Vacantia

Pokochaj Wodę

Dariusz Montrymowicz


O TowPeDe za chwilę.
Zacznijmy od początku.
Godzina 8:00 spotykamy się na parkingu przy Mc'Donaldzie i ruszamy w drogę do Garczyna. Najpierw jednak dziewczyny chcą zajechać do Łubiany celem nabycia kilku talerzyków, kubeczków itp... co będę tłumaczył, kobieta wie o co chodzi, a mężczyzna i tak nie zrozumie.
Po udanych zakupach udajemy się do (jak to Kaszubi mówią) Gôrczëno. Wita nas piękna pogoda, jezioro, las i zapach grzybów (szkoda że nie ma czasu na grzybobranie).
Zadaniem grupy TowPeDe jest zdobycie skarbu. Aby to zrobić, muszą wykonać kilka zadań. Wszystkie zadania są na wesoło i odbywają się na "ORLIKU", a że pogoda sprzyja, zdejmujemy buty i bawimy się boso. Zadania udaje się wykonać. Skarb zdobyty (nie powiem co to było).
Udajemy się nad jezioro. Wiatr niestety 0Bft, więc z żaglówki nici. Za to kajaki i rowery wodne sprawiają wiele przyjemności na cichym i spokojnym jeziorze.
Zrelaksowani i wygłodniali udajemy się w miejsce, gdzie czeka na nas stos drewna na ognisko. Posilamy się wspaniałą pomidorówką, pieczemy kiełbaski i oczywiście... chleb. Można by tu zostać dłużej, ale niestety czas goni.
Jedziemy na basen do Kościerzyny. Zjeżdżalnia, jacuzzi i ... ogólnie jest fajnie. Nowy basen więc co tu wiele mówić.
Wszystko co dobre szybko się kończy. Około 20:00 jesteśmy w Grudziądzu. I tak mija całkiem miło spędzony dzień.
Miałem powiedzieć coś o TowPeDe, ale nie powiem. Przeczytajcie sami na stroniewww.towpedegrudziadz.pl
Jeśli chcecie zobaczyć zdjęcia z festynu kliknijcie tutaj.